W zeszłym tygodniu wpadła do mnie na zdjęcia Tara Bancroft – mix Chin i Szwajcarii, aczkolwiek większość życia spędziła w Wielkiej Brytanii. Takie modelki często zawodowo mają się świetnie, bo wyglądają jak Azjatki, ale z jaśniejszą cerą i wyższym wzrostem, czyli to co jest tutaj bardzo oczekiwane. Dawniej w agencjach modelek było więcej białych dziewczyn wyglądających jak Azjatki, ale teraz coraz więcej mixów.

Nagrałem tę sesję i na koniec wpisu wrzuciłem video.

Zmiany

Od dłuższego czasu przymierzałem się do wprowadzenia zmian w swoich zdjęciach – głównie w testach agencyjnych. Nie chodziło mi o to, żeby wyglądały lepiej (o tym będzie kolejny wpis), tylko żeby ich zrobienie było uproszczone do granic możliwości. Żeby modelka miała dużą swobodę ruchów, bez ryzyka, że światło nie zagra gdy stanie w złym miejscu, by skazy na skórze nie były uwydatniane, czarne włosy miały w sobie chociaż trochę detalu nawet mimo braku kontry itd. Czyli potrzeba mi było wielkiego modyfikatora, a jak wiadomo z 8 lat moich wpisów blogowych – nie uznaję prawie niczego ponad 90 cm średnicy. Właściwie to w grę wchodził jedynie parasol lub prawie 2-metrowe stripy, bo przy ograniczonej przestrzeni okta byłby za blisko postaci. Tylko że biały parasol, nawet w mniejszym rozmiarze, to dla mnie za miękkie światło (zresztą niedawno opisywałem sesję z Lizą Kaylee oraz parasolem i nie wyszły tam zdjęcia w typowym dla mnie stylu). Z kolei do srebrnego parasola nie miałem przekonania, bo mniejszych, srebrnych modyfikatorów nie lubię, chyba że mowa o beauty dishu.

Wielki parasol

YouTube podsunął mi video Anity Sadowskiej, w którym opowiada jak lubi fotografować srebrnym parasolem 165 cm (i o tym co jej nie pasuje w beauty dishu). Ja mam odmienne preferencje, ale akurat do testów efekty z takiego parasola wydawały mi się odpowiednie, więc postanowiłem spróbować.

Wybór padł na Godoxa 150 cm. Alternatywą było 175 cm, ale to odrzuciłem. W studio do wyboru są najróżniejsze modyfikatory, więc na potrzeby takich zdjęć nie musiałbym nic kupować, a ten parasol miał być do fot robionych w warunkach domowych. W mieszkaniu ze względu na ograniczoną przestrzeń, taki parasol wchodziłby mi w kadr przy niektórych ujęciach, a niski sufit tym bardziej byłby utrudnieniem. 165 cm wydawało się optymalne, ale znalazłem tylko Profoto, czyli w cenie 5-krotnie wyższej niż Godox. Nie wiedziałem czy użyję tego więcej niż raz, więc nie brałem tego modelu pod uwagę. Zresztą później się okazało, że wszystko ponad 150 cm wchodziłoby mi w kadr przy zdjęciach całej sylwetki z oświetleniem z prawej strony (z lewej mam nieco więcej swobody w rozstawianiu głównej lampy). 150 cm też nieco przeszkadza, ale na tyle niewiele, że da się ustawić by było okay.

Agencja uprzedziła modelkę, że moje zdjęcia mają specyficzny styl. Czyli tłumacząc na nasze – wszystkie fotki wyglądają podobnie i wiadomo czego należy oczekiwać. Tym razem za sprawą innego oświetlenia, efekt finalny się różnił, ale chyba nie na tyle, żeby ktoś nie zajmujący się fotografią zwrócił na to uwagę. Dalej jest czarne tło, dalej jest kontrast itd. Idea tego wielkiego parasola jest taka, że duża średnica daje równomierne oświetlenie całej sylwetki i brak ostrych cieni, a srebrny kolor sprawia, że nie jest tak płasko i cienie nie są aż takie miękkie. Jak wyszło oceńcie sami – dla mnie może być.

Różnicę zrobiła też wielka srebrna blenda, umieszczona po skosie do parasola. Jeszcze bardziej zniwelowała cienie i dodała blasku czarnym włosom. Standardowo była też lampa oświetlająca tło. Najpierw studyjna, a pod później wymieniona na reporterską, bo powoli wszystkie moje lampy studyjne zaczynają umierać a do dzisiaj nie zająłem się ogarnięciem im zastępstwa.

Na backstage będzie widać też strip skierowany gdzieś w szafę, zamiast w modelkę, ale on nie świeci. Po prostu czeka w pogotowiu, by w razie potrzeby mógł być w moment ustawiony.

Wolałbym gdyby ten parasol był jeszcze nieco głębszy, bardziej paraboliczny. Zresztą model od Profoto chyba taki właśnie jest.

Btw. Jedno zdjęcie powstało z octą 90 cm, ale tam nie tylko modyfikator się różnił, ale ogólnie wszystko, dlatego bezpośrednie porównanie do poprzednich zdjęć nie ma sensu:

Więcej zmian

Czy kolejna sesja będzie też z parasolem? Tak – już ją zrobiłem, kilka dni po tej dzisiaj opisywanej i nawet wpis na bloga jest prawie gotowy – na dniach będzie opublikowany. Jednak ta kolejna sesja jest nieco inna, bo w końcu zamontowałem tło studyjne do fotografowania całych sylwetek, ale o tym będzie następnym razem.

Na koniec jeszcze z powrotem parasol 150 cm, tyle że w kolorze:

Backstage

https://youtu.be/nxLG38khdLI

Obserwuj mnie na Instagramie:

Zapisz się do newslettera

Dołącz do newslettera, żeby nie przegapić nowości